Chyba nie ma co liczyć na powrót lata.
Natura nieuchronnie kieruje nas na jesienne tory. Zwierzęta i rośliny też to czują.
Na motylki nie ma już co liczyć. Czasami tylko pojedyncza pszczoła „pokaże się” na balkonie, zbierając ostatnie pyłki. Póki pogoda była ładna, miło było siedzieć na balkonie je obserwować.
Teraz, niestety, nie widuję już pięknych zachodów słońca tylko wiszące nisko, przytłaczające chmurzyska. Zimny wiatr zgina drzewa. Nawet uchylone okno sprawia, że na skórze pojawia się „gęsia skórka”.
Czas pożegnać się z latem, a kiedy przestanie padać wybrać się na poszukiwanie jesiennych liści.
27 Komentarzy
Comments feed for this article
8 września 2010 @ 00:04
maskana
jeszcze tylko wrzesień, październik, listopad … maj, czerwiec i wakacje, znów będą wakacje, na pewno mam razje, wakacje będą znów /lalalala/
Zakładam optymistyczną wersję, że jeszcze w tym roku wskoczę w mini za mini bez „gęsiej skórki”… zakładam też, że 6 liczb i miliard w środę, a jak nie w środę to w sobotę. W końcu coś się spełnić musi, prawda?
8 września 2010 @ 00:05
marakyo
No to trzymam moja droga kciuki za te 6 liczb 😀
A wakacje będą znowu 😉 kieeedyś będą.
8 września 2010 @ 00:35
maskana
Trzymaj i nie puszczaj:)
8 września 2010 @ 10:46
marakyo
*Trzymu trzymu*
Eeeejjjj….palce mi cierpną….
😉
8 września 2010 @ 10:05
asiaczi
fajnie jest na studiach dziennikarskich? ja jeszcze nie mam pojęcia co chciałabym robić..
smuci mnie odejście lata bo to moja ulubiona pora roku,ale tak to już jest. jakoś przeżyjemy ten rok i znów będzie gorące lato! 🙂
u mnie dziś słoneczko za oknem 🙂
8 września 2010 @ 10:38
marakyo
Czy jest fajnie…wszystko zależy od ludzi na jakich się trafi. Od ludzi na roku, w grupie, od wykładowców. U mnie było średnio.
A u mnie tez dzisiaj słońce i nawet ludzie w lżejszych ciuchach chodzą 😀
8 września 2010 @ 11:08
maskana
niech tak nie zaciska, nie będzie bolało:)
Właściwie to nie musisz się poświęcać, w końcu pieniądze szczęścia nie gwarantują, a tego co najcenniejsze i tak się za nie nie kupi.
Z drugiej strony pieniądze są narzędziem wolności… to może jednak trzymaj, co?:D
8 września 2010 @ 13:43
marakyo
Mnie to by się tam trochę pieniążków przydało 😛
ze 20 000 zł by wystarczyło 🙂
8 września 2010 @ 11:10
maskana
U mnie jest 14 stopni. Koszmar jakiś. Chyba czas mole z futra wysiedlić:)
8 września 2010 @ 13:42
marakyo
Eee, to u mnie dzisiaj ciepło jest 🙂
nawet marynarkę zdejmowałam ^^
8 września 2010 @ 20:31
jszurgot
Z wiekiem :):):) bardziej ceni się jesień, spokojną i przepiękną, niż upalne lato…. ja nie mogłem się doczekać chłodnych spacerów, brodzenia w dywanie z liści.
P.S.
Pozdrowienia dla Ojca Dyrektora 🙂
Niedoścignionego ideału dla swojego imiennika 🙂 nie mówi 🙂
8 września 2010 @ 20:40
marakyo
Ja własnie tęsknię za liśćmi. „Ciepłym-jesiennym” odcieniem słońca. Do wczoraj u mnie padało i było szaro. Dziś, kiedy pokazało się to typowo jesienne słońce szłam ulicą uśmiechając się do siebie.
Ojciec dyrektor dziękuje za pozdrowienia chlupocząc ogonem po powierzchni wody 🙂
A i ja dziękuję za odwiedziny.
Pozdrawiam i życzę Tobie i sobie, jak najprzyjemniejszej jesieni 🙂
8 września 2010 @ 23:20
dzizass
ja spędziłem pięć wakacyjnych tygodni w gipsie, więc teraz nawet w wietrzny dzień doceniam możliwość wyjścia z domu 😉 chociaż przyznam, że dwa ostatnie dni całkiem sympatyczne były nawet 🙂
9 września 2010 @ 09:52
marakyo
No to życzę Ci, żeby i tej jesieni było jak ciekawie spędzać dni!
Dzięki za odwiedziny 🙂
8 września 2010 @ 23:25
georgeeliot
Och, jaki cudowny motyl. A lato przyjdzie kolejne i znowu nas ucieszy. Jakby trwało przez cały rok, takiej uciechy nie mielibyśmy. Nawet w jesienny pochmurny dzień można odszukać pozytywne strony życia. One czasami są zbyt skromne, nie mają jaskrawych barw i nie rzucają się w oczy, ale istnieją.
Warto to mieć na uwadze.
Uszki do góry, będzie dobrze. :)))
9 września 2010 @ 09:52
marakyo
„wylazło” u mnie słońce więc już nie jest źle 😀
9 września 2010 @ 00:31
georgeeliot
Nie mogę napatrzyć się na tego motyla. 🙂
9 września 2010 @ 09:53
marakyo
A patrz sobie kochana ile Ci się żywnie podoba 🙂
9 września 2010 @ 20:33
Nnyv
Buuu, biedna zima, nikt jej nie kocha… biedna Nnyvka, nikt nie podziela jej afektacji względem tego, co zimne i wietrzyste…
A motyl rzeczywiście cudowny. One mają w sobie coś czarodziejskiego.
9 września 2010 @ 20:35
marakyo
Ja obecnie wolałabym żeby mi było ciepło niż zimno 😛
„Zabawy” z litrami wody i urządzanie akwarium trochę ochładza 😛
10 września 2010 @ 13:25
Nnyv
No niech będzie. Chwilowo zaniecham marudzenia. Dla komfortu Ojca Dyrektora 😀
10 września 2010 @ 13:28
marakyo
na poprawę humoru:
10 września 2010 @ 20:48
Widmowy
Jesień fajna jest. Jedyny jej minus, że zima po niej, a wspomnienie ostatniej, lodowej, wciąż żywe. Osobiście jestem z chmur zadowolony. 🙂
10 września 2010 @ 20:49
marakyo
Dopóki z nich nie pada, tak jak ostatnio, kiedy przemokłam do majtek to jest ok 😉
10 września 2010 @ 20:53
Widmowy
Trzeba szukać pozytywów… po takim zmoknięciu się przyjemnie schnie. 🙂
10 września 2010 @ 20:54
marakyo
Czy ja wiem? Katar mi do dzisiaj został 😛
10 września 2010 @ 20:57
Widmowy
Taki tam drobiazg. 😉